Zrobiłam kilka kwadracików i już . Miałam skończyć luty. Zacząć marząc , a tu co ? Nic! Dobrnęłam do połowy lutego.
Chyba za dużo rzeczy wzięłam na siebie. Za moje UFO też nie mam czasu się zabrać. Czas leci , a ja nie nadążam z niczym. No cóż, muszę się z tym pogodzić , że siedmioosobowa rodzina zabiera mi dużo czasu i nie zapisywać się na więcej zabaw. Tylko, że kusicie tymi zabawami i człowiek sobie myśli " przecież dam sobie radę , to tylko kilka xxx dziennie" lub " tylko jeden kwadracik ". Tak , tak, a potem nie ma się czasu nawet na te kilka xxx.
A tu te kilka kwadracików mojego kocyka :
Zgłaszam moje małe postępy do wyzwania Klubu Twórczych Mam click
Sama też tak sobie myślałam... przecież to tylko jeden kwadracik dziennie... ok.20min.roboty...
OdpowiedzUsuńa później wszystko się zweryfikowało :P
ale sama po sobie wiem, że najgorzej jest zrobić sobie zaległości - ja miałam max. ok. tygodnia (nie licząc startu z opóźnieniem), i bardzo źle mi się to nadrabiało. Dlatego staram się robić na bieżąco.
Tobie życzę żeby doba się trochę rozciągnęła ;)
Ale już trochę tych kwadracików jest. Może uda się nadrobić i będzie milutka rzecz. Trzymam kciuki !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ważne że coś się dzieje u Ciebie robótkowo, nie ważne ile :) 7 osobowa rodzina to musi być wyzwanie, więc tym bardziej podziwiam Cię że znajdujesz czas na wszystko :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagdusiu, nie poddawaj się! Może jak masz już takie zaległości nie wracaj do minionych dni a rób na bieżąco? To tylko zabawa, na końcu której mamy się pochwalić pracą, a że zabraknie jakiś dni, to przecież nie jest najbardziej istotne :)) Trzymam mocno kciuki, wracaj do gry, szkoda Twojej roboty :)
OdpowiedzUsuńNa spokojnie dasz radę :)
OdpowiedzUsuńAle zawsze coś tam powstało, też mam problem z zabawami i czasem, który nijak nie chce się rozciągnąć.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za koniec :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze robić w swoim tempie :) przecież nic nas nie goni ;p