U kilku dziewczyn już widziałam serduszkowy sal temperatuowy. U mnie też go znajdziecie 😀.
Wszystko zaczęło się od Reni (tak mi się wydaje). Na messenger należę do grupy wspaniałych dziewczyn hafciarek i tak gadka szmatka i wyskoczył sal temperaturowy. Naoglądałyśmy się wzorów na etsy i wyszło w końcu na te serduszka, które mogłyście zauważyć na FB-ku, czy na innych blogach. Tak więc kilka z nas się zgłosiło do chęci wyszycia tego wzorku , kilka zmieniło schemat, ale było nas sporo gotowych do wyszywania temperature cross stitch. Jako, że wszystkie należymy również do grupy Samplerownia tam wstawiłyśmy wzorek i poszedł w świat , dlatego nazwałyśmy go wirusowy sal , bo od razu go załapały i inne dziewczyny 😁. Oto historia wzoru serduszkowego.
Teraz pokażę wam mój styczeń.
Coraz więcej serduszek <3
OdpowiedzUsuńLiczę, że w lutym będzie choć kilka mroźnych dni :)
u mnie fiolety to minusowe temperatury, zobaczymy ,czy luty będzie mroźny, bo w styczniu to tylko 3 dni mialy więcej niż -2
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł! A ja go jakoś przegapiłam. Podoba mi się ta inicjatywa i trzymam za Was kciuki <3
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na serduszkowy sampler, ale będzie kolorowo. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciełpło.
Bardzo fajnie wygląda ta przeplatanka kolorów.
OdpowiedzUsuńByle w końcu cieplej było :-)
OdpowiedzUsuń