wiec zabrałam się za porządki
zakosiłam mezulkowi przybornik do czegoś tam... i jest cacy ha ha ha
jako, ze przesyłka z Haftixu przyszła do mnie w zeszły piatek ( zamowilam bobinki ), musiałam zabrać się za ten bałagan, jeszcze muszę dokupić kilkanaście bobinek, ale i tak juz wygląda lepiej.
Teraz juz nie ma zmiłuj się muszę zabrać się za nowy haft, do którego przeznaczone sa zakupione co mulinki
sorki za zdjęcia, ale mój telefon nie jest w stanie chyba zrobić lepiej.
Stwierdziłam tez ,ze muszę się w końcu odwazyc na jakaś z zabaw organizowanych przez was dziewczyny i zapisałam się na wymianke u Niteczki Hanulka
Mam nadzieje, ze sobie poradzę, nawet mam na oku dwa projekty , które mi się podobają.
A w dodatku wiecie co nawet zabrałam się za szydełko:
Nie jest to nic wielkiego, ale juz dwa razy musiałam pruc :)
pozdrowionka i dziekuje za odwiedziny
Rzeczywiście ,,cacy'' poukładane masz mulinki :)
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć.
Szydełkowa serwetka bardzo ładnie wygląda.
Pozdrawiam serdecznie:)
no i oprócz tych wszystkich cudnych rzeczy chyba bierzesz się za farbowanie muliny?:) powodzenia w zabawie, nie taki diabeł straszny! no to czekam na hafcik:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe porządki,szydełkowania trochę zazdroszczę,bo ja nie umiem ;(
OdpowiedzUsuńale porzadek w mulinkach...zakupy swietne a szydelkowa seretka zapowiada sie pieknie...
OdpowiedzUsuńja też ogromnie nie lubię prucia :)
OdpowiedzUsuńOj próbowałam,próbowałam z tym szydełkiem,ale poza maleńkim kwiatuszkiem nic ,a nic więcej mi nie wychodziło :(
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś spróbuję ?