Motyl od Thea Gouverneur

Biedny motylek przeleżał 8 lat w szufladzie , aż go w końcu postanowiłam wziąć w swoje ręce i go wykończyć . Nie było to zamierzone. Kilka przeprowadzek, kilka lat bez xx i tak się złożyło. 

Teraz  w końcu zestaw od Thea Gouverneur został skończony i cieszy moje oko. 

Tak wyglądał ostatnio kiedy wam go pokazywałam

Teraz po dołożeniu 1328 znaków , tak mi mówi SAGA  , wygląda ....

Urocze maleństwo, które dało mi trochę w kość z powodu strasznej pikselozy. Częsta zmiana nitek, len, a do tego musiałam na zmianę kontrolować sagę i wzór kartkowy , gdyż w tym  na sadze kolory się nie zgadzały , nie mówię już o symbolach.

Na szczęście po sześciu dniach hafciarskich wyłonił się piękny motyl.

Uwierzcie mi lub nie , ale byłam pewna ,że len, na którym wyszywam jest kolor ecru , po praniu okazał się biały 😂 i jak tu nie prać swoich prac. Dalej nie rozumiem , niektórych dziewczyn co nie piorą swoich prac.

Praca ta jest zgłoszona do zabawy u Kasi

Ten rok zaczął się wyjątkowo dobrze. Pierwszy UFOk zrobiony.

Jako, że to praca skończona poddepnę ją jeszcze do jednej zabawy u Reni. Mam nadzieję, że sie kwalifikuje.