niedziela, 10 lutego 2013

WSZYSTKO NA RAZ!!!

Witam Was serdecznie!
Dzisiaj muszę uzupełnić moje zaległości. Przez ostatnie trzy dni leżałam plackiem , gdyż w końcu i mnie dorwało przeziębienie, na szczęście nie trwało długo (dzisiaj tylko boli gardło - co mi nie przeszkadza pisać;o) )

  1. Koci SAL    
Tutaj to aż wstyd pokazywać cokolwiek :o(, ledwie skończyłam styczeń i dzisiaj zrobiłam ciut wzorku - bo tylko ramkę. Jakoś mi wyleciało z głowy, że wczoraj był 9-ty i że nie ma zrobionego kotka :o(
tu podgląd moje pracy :



 o widzicie -dopiero dzisiaj rano zauważyłam , że mojemu mruczkowi brakuje wąsów
 tu już mu dodałam
 a tu przygotowanie do lutego
a tu ciutkę lutego

Nie ma się czego chwalić, ale nadrobię!!!

      2. Być Kobietą 3

Co do tego zadania ( "W tym tygodniu spróbuj codziennie- powiedzmy w ramach gimnastyki, ale niekoniecznie porannej- tym bardziej jeśli nie wybierasz się na żadną imprezę karnawałową, zatańczyć do ulubionej muzyki ..." )mówiłam sobie- super!!! nie będzie problemu!!!, ale cóż:
 trzy ostatnie dni odpadły gdyż leżałam plackiem
mój kochany mąż pracował do późna cały tydzień ,więc go nie mogłam wykożystać(bez rzadnych brudnych myśki :o))do tańca-
aaaaaaaaaaaa oprócz urodzin synka , które przypadły 7-ego, a bawiliśmy się  6 -ego - tańcowało się, jadło i nie wiem co jeszcze....tu mam jedno zdjęcie co nie za dobrze wyszło, ale reszta jest gorsza hihhhiiii
tu akurat bąble tańczą z wujkami - mama robi zdjęcie
sama też skakałam , ale tego to już nie uwieczniłam ;o).
W poniedziałek  za to maluchy miały w przedszkolu bal karnawałowy i też tam byłam i tańcowałam z nim(można to uwzględnić nawet jeśli jeszcze się nie wiedziało o zadaniu?).Więc tylko wtorek miałam dla siebie i potańczyłam przy Rihannie jak się nie mylę- 

oczywiście był też tort, tym razem z kremem z mascarpone i nutellą - mówie wam  PYCHA!!!!
100 000 kalorii, ale kto by liczył hihihihihihhii.
tutaj wspomniany krem
tutaj tort lekko okurzony cukrem pudrem (pierwszy raz użyłam masy cukrowej)
 tutaj dwa robale ;o)
 Był ok. 24.00 i nie chciał mi się już wymyślać coś lepszego na ozdobę-
 postaram się na następne urodziny

Olkowi się spodobał , a to najważniejsze. A wiecie o co się spytała jak go zobaczył? 
Mama co jest w środku?
hahahahhaha .

Ok już długo Was zanudzam, więc ostatnie :
    
    3. Tusalowy słoiczek #2

tu nie ma co dużo gadać (nie zdążyłam go dodatkowo ozdobić, więc zostaje taki jaki był)
tutaj na stoliczku gdzie zawsze stoi(zawsze nie pamiętam aby zrobić zdjęcie za dnia:o( )
 a tu , nie mogłam się oprzeć,-  w ŚNIEGU!!! NA SYCYLII!!!!
Żartuję sobie, bo tu gdzie mieszkam jestem na 1100 m.n.p.m więc śnieg się zdarza , a dziś to jest i bardzooooooo zimno nawet jak na te strony brrrrrr.

To by było na tyle. Coś się rozpisałam
                                        

                                                pozdrawiam serdecznie, z zachmurzonej Sycyliiiiii

niedziela, 3 lutego 2013

Byc Kobieta 2

Dzisiaj drugie wyzwanie czas opisać:o)

"Zadanie: zadzwoń do koleżanki, przyjaciółki, z którą dawno się nie widziałaś... nie do tej z którą co chwilę rozmawiasz, ale właśnie do tej, której numer w telefonie daaawno się nie wyświetlał...jeśli to możliwe umów się z nią na spotkanie... może właśnie ona czeka na Twój telefon, na spotkanie z Tobą- może uda się Wam spotkać na weekend, może później... jest takie powiedzenie, może je niedokładnie przytoczę, ale nie uczęszczane ścieżki przyjaźni zarastają..."

Faktem jest, ze juz jakiś czas bilam się z mysla , aby zadzwonić do mojej przyjaciolki z liceum.
Mieszkalysmy przez 4 lata razem w internacie. To były lata....
Kontakt się urwal gdzieś w 2002 roku i jakos nie bylo okazji , czasu, czy czegoś tam . Nie ważne, wystarczy to, ze juz nie rozmawialysmy. Smutne to , ale prawdziwe. Ja wyjechałam do Wloch, a ona byla w Polsce, co nie co się obiło mi o uszy kiedy przyjezdzalam do Polski.Nie bylo wesoło, ale mowilam sobie Ona jest silna i wszystko przetrzyma.
No i w końcu moze dzięki temu zadaniu spielam sie i poszukałam jej w Naszej Klasie, napisałam meila i czekałam ......
czekałam.....
czekałam.
Po trzech dniach meil zwrotny i nik na skypa.
Trochę się balam konfrontacji, gdyż tyle czasu minelo, ponad 10 lat ,ja przytyłam sromotnie :o(,chce się zawsze wygladac jak najlepiej , tym bardziej , ze tak długo się nie widzialysmy, ale co tam raz kozie smierc!
zadzwoniłam i przegadalysmy z dobra godzinkę, polepszyło jej się i to sporo. Teraz ma dwoje dzieci , meza, dom - jest szczesliwa, widuje sie z grupka naszych wspólnych znajomych(od czasu do czasu),pozartowalysmy, posmialysmy sie z dawnych lat, no i zostalysmy na razie na etapie skypa, gdyż ja do Polski pojadę latem. Wtedy to na pewno się zobaczymy ....

Powiem wam, ze te zadania z wyzwania sa bardzo konstruktywne - Brava Tafcik

pozdrawiam
magdusiaa

sobota, 2 lutego 2013

W końcu!!!

W końcu udało mi się skończyć jeden z obrazków SAL- u u Pelasi , niby wzorek nie jest trudny, ani duży, ale nie mogłam się za niego zabrać ;0).
Chociaż coś robię.
Tu dowód :

tutaj jeszcze bez backstich-ów

tu się pojawiły na kapeluszu

a tu już cały obrazek

Zawsze się nie mogłam nadziwić jak wielką różnicę widać po wyszyciu właśnie tego ściegu.
Najpierw praca wydaje się blada, bez żadnego wyrazu, a po dodaniu ożywa :0)


Pozdrawiam serdecznie 


poniedziałek, 28 stycznia 2013

zabawa

Dzisiaj zapisałam się na zabawę u Dusi, fakt ,że już prawie termin mija ,ale zdążyłam.


Są tam przecudowne ,robione na szydełku, nagrody  do zdobycia. Zapraszam.

Sama buszuje po waszych blogach, na niektórych zostaję na dłużej, na innych zostawiam mój ślad w postaci komentarza. Nie mogę się na patrzeć na wasze cudowności, a samej nie chce mi się nic robić.
Stawiam krzyżyki gdzie nie gdzie , ale nic konkretnego nie mam zrobione, nawet zaczęłam znowu szydełkować.
Mówię wam , aż głowa boli. Jestem zachłanna, a jako początkująca blogowiczka chciałabym jak najwięcej osób poznać, więc co robię? Zapisuję się na SAL-owe zabawy na RR-y, na wymianki i nie wiem na co jeszcze....
Powiem Wam jestem tym wszystkim troszeczkę ogłuszona :o), no ale cóż raz się rzekło i trzeba wykonać. Powoli wszystko da się ogarnąć, może to tylko z powodu bólu zęba :o(

pozdrawiam i witam u siebie Dusię



niedziela, 27 stycznia 2013

Być Kobietą ! zadanie 1

Zapisałam się na zabawę u Tawcika z "Tańcem haftowane" zatytułowaną "Być Kobietą" .Co tydzień mamy wykonać jakieś zadanie.
W tym tygodniu  miałyśmy zadane :
cytuję
                Proponuje Wam przez ten tydzień, mimo tego iż pełno obowiązków, że po domu często w dresiku, założyć kolczyki lub ulubiony wisiorek...i tak przez cały tydzień i nie tylko do pracy, właśnie szczególnie po pracy, w domu, w swojej oazie spokoju"

Niby zadanie banalne, łatwe , ale w moim przypadku dość trudne, że tak powiem.
Nie znoszę nosić kolczyków, pierścionków, korali ,itp, Zawsze mi przeszkadzały, jedyna biżuteria to złota obrączka, do której z dwa tygodnie się przyzwyczajałam.
Może się wydać śmieszne, ale taka już jestem :).
Ile razy moja mama się naprosiła Magda włóż te kolczyki, albo te korale,.. , a ja twarda sztuka odmawiałam. Na moim ślubie miałam włożony komplet naszyjnik z kolczykami (prezent od mojego męża), ale to był wyjątek.
Było mi trudno się przemóc do tego zadani, tym bardziej, że wiele moich rzeczy jeszcze jest w Polsce(jeszcze tak do końca się nie przeprowadziłam) i nie mam dużego wyboru.
Zaplątały się jakimś sposobem kolczyki perełki, więc z braku laku postanowiłam je włożyć.

Taaaddaamm
 ha złotawe perełki włożyłam drugiego dnia (w pierwszy całkiem mi wyleciało z głowy)
a białe mam do dzisiaj :)

Mówię prawdę codziennie , sumiennie je wkładałam.

Wiecie co dzięki tej zabawie zrozumiałam co straciłam przez te lata. Niby to tylko perełki, ale jak odmieniły moje nastawienie. Nawet rodzina zauważyła zmianę.
Będę musiała wybrać się na zakupy:) Trzeba się zaopatrzyć w korale, kolczyki , wisiory, w co dusza zapragnie


DZIĘKUJĘ TAWCIK !!!

Witam serdecznie Gosię mam nadzieję, że ci się u mnie spodoba .


Pozdrawiam i ściskam                                                   


sobota, 19 stycznia 2013

PYTANIE?

Jak wiecie rękodziełem zaczęłam się interesować od nie dawna. Dlatego jeszcze bardzo dużo rzeczy nie wiem.
Znalazłam ciekawy ścieg ,haft  czy co tam to jest, ale nie umiem określić tego po polsku.
Moja szwagierka wyszyła nim śliczny bieżnik i chciałaby uszyć inny, ale na innym materiale . Ten pierwszy zrobiła na kanwie, wyszła tym ściegiem też ręczniki. Jest to ścieg łatwy i sama bym się go nauczyła.
Teraz wstawię tutaj przykładowe zdjęcia z internetu:




We Włoszech nazywają go punto filza, a u nas?????????????

Jaki materiał mogłabym użyć zamiast kanwy ?

Pomóżcie!!!

pozdrawiam serdeczni


Witam też gorąco nowo obserwujące ;) Annę, Jabłoniee i Dorke

niedziela, 13 stycznia 2013

Niemoc

Przez ostatnie dni nie mogłam się na niczym skupić.
Moja najmłodsza obchodziła 10-ego urodzinki - narobiłam się jak wół wczoraj .Zrobiłam bardzo pyszny sernik z ricottą i migdałami (tu jest przepis) , pleśniak no i tort z Hello Kitty - oczywiście!!!!

3 latka !!!
 nie jestem dobra w robieniu tortów, ale i tak wolę sama zrobić niż kupować,
w sumie to zrobiłam dwa torty z Kitty , bo jeden do przedszkola.
******

A z haftowania ,
 muszę się przyznać, że nie mam ochoty na nic. Dzióbię troszeczkę ,ale bez jakiejś radości.
Dopadła mnie chandra kilku dniowa :(

Dokończyłam hafcik lutowy z Salu 
 a tutaj dwa razem (muszę wypruć te guziki)

To na tyle dzisiaj, muszę się zabrać za inne zabawy SAL- owe
pozdrawiam serdecznie
magdusiaa

Choinka 2024 #3

 hejka, jak zwykle na ostatni moment wstawiam moją prace do zabawy  u Karoliny Nie wyszła tak jak miała, ale cóż , na choince są też i miejs...