"...Proponuję Wam, na półmetku właśnie może nie dzień piękności ale tydzień... żebyście mnie dobrze zrozumiały - nie chodzi mi o to, żebyście ten tydzień wieczory spędzały godzinami w łazienkach, ale rozłożyć sobie na kilka dni właśnie... jednego dnia paznokietki, a pomalować, a chociażby bezbarwnym lakierem, albo odżywką..."
Myślałam sobie nic prostszego, a tu jak zwykle schody
Chciałam sobie zrobić fryzurkę i kolor, a tu mój fryzjer mnie wystawił :o(, no nie zupełnie, po prostu nie miał wolnego miejsca w godzinach , które chciałam - więc fryzjer w przyszłym tygodniu.
No to dalej - mówię sobie Magda musisz się wziąść za siebie -no to dawaj , w pierwszy wieczór stopki poszły w ruch
Najpierw wymoczyłam je w wodzie solonej, potem pelling stóp , krem , i krem na odciski i skarpetki
(przez jakiś czas byłam konsultantką AVON - wdać:o))
Na drugi wieczór wzięłam się za twarz, tzn tylko maseczka- co za dużo to niezdrowo hahahah
maseczka oczyszczająca
Trzeci dzień - właściwie to wieczór - maseczka na dekolt i szyję
W piątek jeszcze poszła w ruch znienawidzona pinceta, a w sobotę już mi się nic więcej nie chciało.
I to na tyle
Pozdrawiam serdecznie
Łał!Jak na początek to i tak nieźle!Ja jeden dzień to może i wytrwałabym ale tydzień? hihi....Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfajna zabawa, tylko chcieć ;))))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńTydzień odnowy :D Fajnie :)
OdpowiedzUsuńdomowe SPA :)) zaliczone:)))
OdpowiedzUsuń